pajęczynę muchy, pożerał ich szturmujące <br>oddziały, wysysał z nich wszystkie soki, miażdżył <br>je i tratował wielkimi włochatymi łapami, ale po krótkim <br>czasie tak już się nimi nasycił, że działanie <br>powiększającej pompki ustało. Pająk zaczął <br>się zmniejszać, wrócił do swej normalnej wielkości, <br>zmniejszyła się również jego pajęczyna i muchy <br>w jedno oka mgnienie rozszarpały go na strzępy, mszcząc <br>się w ten sposób za klęskę swych towarzyszek. Królowa <br>much uniosła z sobą jako trofeum krzyż, zdarty niby <br>skalp z pleców pająka.<br><br>Wówczas pan Kleks przywołał nas do siebie i oznajmił, <br>że właśnie przed chwilą wymyślił specjalny <br>rodzaj muchołapki, która uwolni naszą Akademię od <br>plagi