A jednak śledztwo w sprawie stanu wojennego. Bez rozgłosu, od dwóch tygodni, katowicki oddział &lt;name type="org"&gt;IPN&lt;/&gt; bada, czy 13 grudnia 1981 roku popełniona została zbrodnia komunistyczna.<br>Wczoraj prokurator przesłuchał pierwszego świadka - &lt;name type="person"&gt;Ryszarda Reiffa&lt;/&gt;. To jedyny z członków &lt;name type="org"&gt;Rady Państwa&lt;/&gt;, który sprzeciwił się wprowadzeniu stanu wojennego. Przesłuchanie trwało kilka godzin.<br>Jak się okazuje, śledztwo toczy się już od 18 października. Zostało wszczęte na podstawie doniesienia &lt;name type="org"&gt;Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych&lt;/&gt; z &lt;name type="place"&gt;Krakowa&lt;/&gt;. Profesor &lt;name type="person"&gt;Witold Kulesza&lt;/&gt;, szef &lt;name type="org"&gt;Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu&lt;/&gt;, do prowadzenia śledztwa wyznaczył prokuratorów oddziału &lt;name type="org"&gt;IPN&lt;/&gt; w &lt;name type="place"&gt;Katowicach&lt;/&gt;. - Kwestionujemy legalność wprowadzenia przez &lt;name type="org"&gt;Radę Państwa&lt;/&gt; stanu wojennego - mówi naczelnik pionu śledczego