z "dziennikiem literackim" ambicji twórczych uzupełnione zostało kapitalną nie tylko dla jego pisarstwa refleksją: "Maski, więc gra, w sposób równie wrogi, jak miłosny, są<br><br><page nr=190><br><br> związane z twórczością literacką. Mogę, a przede wszystkim chcę, pisać tylko wówczas, gdy interesuje mnie przekazanie siebie w całej mnogości postaci, które prezentuję w zależności od okoliczności i mego wewnętrznego usposobienia. Zatem, kiedy zmieniam maski, z nich kształtując fabularne wątki, nimi żonglując wedle miary, jaka jest dana moim zdolnościom fantazjotwórczym. <gap> Agonia komedianctwa uśmierca pisarza. Koniec. Reszta staje się rzeczywiście milczeniem. <gap> Wcale mnie nie oburza lub gorszy, przeciwnie: raczej wzrusza, iż literatura wynika z oszukańczych sztuczek, z komedianctwa