Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Niedziela
Nr: 8
Miejsce wydania: Częstochowa
Rok: 1998
i noc marzyłem tylko o powrocie. Stres, udręka. Pewnego dnia, zdobywszy się na odwagę, powiedziałem o moim bólu przełożonemu: - Nie wyobrażam sobie pracy nigdzie poza Krajem. Nie mogę pogodzić się z jego rozstaniem. Ten przyjął postawę człowieka zatroskanego ludzkim losem i zważywszy trudności obiektywne, powierzył mą osobę woli Boga. Jednak okoliczności związane z moim wyjazdem nie kazały na siebie długo czekać. Względnie szybka wiadomość z ambasady brytyjskiej o pozwoleniu na mój wyjazd bardzo uradowała mego przełożonego. Był nim właśnie wikariusz generalny w Rzymie, o. Debois, który z uśmiechem na ustach zapytał:

- Chcesz tam jechać? - Nie, nie chcę, ale jeżeli trzeba, pojadę
i noc marzyłem tylko o powrocie. Stres, udręka. Pewnego dnia, zdobywszy się na odwagę, powiedziałem o moim bólu przełożonemu: - Nie wyobrażam sobie pracy nigdzie poza Krajem. Nie mogę pogodzić się z jego rozstaniem. Ten przyjął postawę człowieka zatroskanego ludzkim losem i zważywszy trudności obiektywne, powierzył mą osobę woli Boga. Jednak okoliczności związane z moim wyjazdem nie kazały na siebie długo czekać. Względnie szybka wiadomość z ambasady brytyjskiej o pozwoleniu na mój wyjazd bardzo uradowała mego przełożonego. Był nim właśnie wikariusz generalny w Rzymie, o. Debois, który z uśmiechem na ustach zapytał:<br><br>- Chcesz tam jechać? - Nie, nie chcę, ale jeżeli trzeba, pojadę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego