Politolodzy spekulują, że klucz do rozwiązania kryzysu leży w szufladzie Putina.<br>Czy Ukraina się rozpadnie? Wiktor Niebożenko, socjolog, uważa, że to jednak nierealne. - Są źle zorganizowani i nie mają lidera - mówi. Nikt nie uzna państwowości zbuntowanych regionów, pozostaje im status Naddniestrza. A to nie odpowiada oligarchom, nawet tym, którzy wyłożyli okrągły miliard dolarów na kampanię Janukowycza. Bez wiarygodnego paszportu nie będą mogli inwestować w Europie ani w Ameryce. Pozostaje Białoruś i Rosja, a to za mało na ich ambicje. Ponadto, zdaniem ekonomistów, kopalnie Donbasu są nierentowne, nie utrzymają się bez pomocy Kijowa. Tańszy od ukraińskiego jest węgiel kupowany nawet w Australii