Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Chrzest ognia
Rok: 2001
ręce, po czym przyglądał się krwi, obficie paprzącej mu dłonie i mankiety. Oczy miał błędne. Wiedźmin zrozumiał, że ma przed sobą człowieka, któremu po raz pierwszy w życiu zadano ból i ranę. Który po raz pierwszy w życiu widział własną krew w takiej ilości.
- Wstawaj - powiedział, szybko i byle jak okręcając głowę trubadura rękawem koszuli. - To nic, Jaskier, to tylko draśnięcie... Wstawaj, musimy stąd wiać...
Nocna bitwa na błoniu wrzała, łoskot żelaza, rżenie koni i wrzaski przybierały na sile. Geralt szybko schwytał dwa nilfgaardzkie wierzchowce, ale potrzebny okazał się tylko jeden. Jaskier zdołał wstać, ale natychmiast znowu siadł ciężko, zajęczał i
ręce, po czym przyglądał się krwi, obficie paprzącej mu dłonie i mankiety. Oczy miał błędne. Wiedźmin zrozumiał, że ma przed sobą człowieka, któremu po raz pierwszy w życiu zadano ból i ranę. Który po raz pierwszy w życiu widział własną krew w takiej ilości.<br>- Wstawaj - powiedział, szybko i byle jak okręcając głowę trubadura rękawem koszuli. - To nic, Jaskier, to tylko draśnięcie... Wstawaj, musimy stąd wiać...<br>Nocna bitwa na błoniu wrzała, łoskot żelaza, rżenie koni i wrzaski przybierały na sile. Geralt szybko schwytał dwa nilfgaardzkie wierzchowce, ale potrzebny okazał się tylko jeden. Jaskier zdołał wstać, ale natychmiast znowu siadł ciężko, zajęczał i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego