czuje, że to kłamstwo, podstępny zamach; że chcą mnie tu zamknąć i trzymać o wiele dłużej.<br>- Zgadzam się na badania, ale nie pójdę do szpitala!<br>Nerwy mi puściły i rozryczałem się jak gówniarz.<br>- Lenka, co mi jest?! Co się tam w domu stało?!<br>Uświadomiłem sobie nieobecność matki i naszła mnie okropna myśl, że mogłem coś jej zrobić.<br>- Lenka, gdzie jest mama?!<br>- Jest na korytarzu. <br>Potem opowie mi, że mama była taka roztrzęsiona, że nie mogła do końca asystować; trzymała się jeszcze, jak mnie wieźli karetką, ale na miejscu musieli jej podawać fenactil.<br>- Wygadywałeś głupoty, demolowałeś dom.<br>Milena podchodzi i kładzie mi