Nie, wesoły, wesoły, tylko muszę <gap>.</><br><WHO4>- ((O)).<q> Na konsultacji <gap> do ledwo oprzytomniałego pacjenta przychodzi uśmiechnięty chirurg i mówi: "Mam dla pana dwie wiadomości, dobrą i złą. Przez pomyłkę amputowałem panu zdrową nogę. O Boże, a dobra wiadomość. Nie ma się co martwić, żona znalazła kupca na pana buty." </></><br><who3>- O Jezu, straszne, okropne.</><br><WHO4>- No co zawsze jest jakieś wyjście.</><br><who3>- Ale wiesz co, okropne, takie <gap></><br><WHO4>- Okropne, to nie ja wymyśliłam.</><br><who3>- Jak się można z czegoś takiego takie żarty robić.</><br><WHO4>- Ale zawsze wiesz, tak bo mogłoby być gorzej, mogłoby, mogłoby nie nóg i buty by jeszcze zostały w domu.</><br><who3>- Pewnie, że mogło być gorzej <gap></><br><WHO4>- No