sanitariusze przeniosą Witka na tapczan, ty usiądziesz obok i z rozczuleniem będziesz głaskać jego rozwichrzoną czuprynę.<br>Ile w tym, co zaszło, mojej winy? Czy to tylko moja wina?<br> Wyrzuty sumienia wstrząsną tobą do głębi. I zaczniesz przysięgać sobie, że nigdy już nie będziesz tak poniżała męża. I nigdy nie będziesz okrutna, bez- względna, mściwa.<br>- Nigdy - mrugniesz bez przekonania do swego odbicia w zwierciadle.<br> Witka zniosą na noszach, a ty pójdziesz za nim. Tylko rozeźlona Julia będzie wciąż powtarzała, że samobójcy otwierający sobie nieumiejętnie żyły powinni jednak zastanowić się nad trudnościami, jakich przysparzają tym, którzy muszą po nich sprzątać.<br> - Uważaj, bo zmarnujesz