faktów, pojęć. Stanie się oczywistą, jasną i zarejestrowaną historią? Mimo wszystko nie wierzę, że to Sylwek zabił Hieronima.<br> - Czy on żyje? - spytała szeptem.<br> - Nie wiem. Zawieziono go do Łodzi. Ja przywiązałem się do niego jak do młodszego brata. Obecnie sam jestem w to uwikłany. Sądzę, że lepiej dla pani, może okrutne są moje słowa, być dzisiaj wdową. Umarłych można kochać niezależnie od wszystkiego. Bo pani go kocha, prawda, swojego męża?<br>- Tak.<br>Ciała układano rzędami i przykrywano szarym papierem. Papier przyciśnięty kamieniem, dość ciężkim i dużym, żeby utrzymał. Pozbawione chmur, bezobłoczne niebo. Płynie ku niemu, dosięga błękitu odór. Wisi nad Parkiem Dreszera