Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
No właśnie, odtąd by należało zacząć teodyceę uprawiać.
JS: I na to pytanie odpowiadam sobie tak: oto niepojęta pokora Boga Wszechmocnego, który nie umie posługiwać się przemocą. W ten sposób pytanie, które miało być zarzutem przeciwko Bogu, wprowadza nas w samo centrum tajemnicy miłości. Kiedy rodzicom umiera małe dziecko, byłbym okrutnikiem, gdybym próbował im wówczas wyjaśniać sens tej śmierci. Ja staram się powiedzieć im tylko tyle, że od nich w tej chwili zależy bardzo wiele. Że to ogromna różnica, czy w ostatnich dniach na tej ziemi ich dziecko będzie otoczone miłością prawdziwą, czy też egocentryczną, porażoną tym przede wszystkim, że to
JS: I na to pytanie odpowiadam sobie tak: oto niepojęta pokora Boga Wszechmocnego, który nie umie posługiwać się przemocą. W ten sposób pytanie, które miało być zarzutem przeciwko Bogu, wprowadza nas w samo centrum tajemnicy miłości. Kiedy rodzicom umiera małe dziecko, byłbym okrutnikiem, gdybym próbował im wówczas wyjaśniać sens tej śmierci. Ja staram się powiedzieć im tylko tyle, że od nich w tej chwili zależy bardzo wiele. Że to ogromna różnica, czy w ostatnich dniach na tej ziemi ich dziecko będzie otoczone miłością prawdziwą, czy też egocentryczną, porażoną tym przede wszystkim, że to
No właśnie, odtąd by należało zacząć teodyceę uprawiać.</><br> <hi>JS</hi>: <who3>I na to pytanie odpowiadam sobie tak: oto niepojęta pokora Boga Wszechmocnego, który nie umie posługiwać się przemocą. W ten sposób pytanie, które miało być zarzutem przeciwko Bogu, wprowadza nas w samo centrum tajemnicy miłości. Kiedy rodzicom umiera małe dziecko, byłbym okrutnikiem, gdybym próbował im wówczas wyjaśniać sens tej śmierci. Ja staram się powiedzieć im tylko tyle, że od nich w tej chwili zależy bardzo wiele. Że to ogromna różnica, czy w ostatnich dniach na tej ziemi ich dziecko będzie otoczone miłością prawdziwą, czy też egocentryczną, porażoną tym przede wszystkim, że to
