Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
na oczach wielu jeżdżących na polanie narciarzy, którzy natychmiast pośpieszyli z pomocą. Ratownikom udało się względnie szybko, bo w półtorej godziny po wypadku, wydostać zasypanego. Jednak mimo stosowania sztucznego oddychania przez obecnego na miejscu lekarza, nie zdołano przywrócić do życia niefortunnego narciarza.
W kilkanaście dni później, 27 stycznia 1938 r., olbrzymia lawina runęła na Morskie Oko z Marchwicznej Przełęczy. W tym czasie dwaj robotnicy znajdowali się na zamarzniętej tafli jeziora - podmuch spadającej lawiny odrzucił jednego z nich na odległość 80 m, drugiego zaś masy śniegu przywaliły wielometrową warstwą. Akcja ratunkowa była utrudniona, lawina bowiem pogruchotała lód na jednej trzeciej powierzchni jeziora
na oczach wielu jeżdżących na polanie narciarzy, którzy natychmiast pośpieszyli z pomocą. Ratownikom udało się względnie szybko, bo w półtorej godziny po wypadku, wydostać zasypanego. Jednak mimo stosowania sztucznego oddychania przez obecnego na miejscu lekarza, nie zdołano przywrócić do życia niefortunnego narciarza.<br>W kilkanaście dni później, 27 stycznia 1938 r., olbrzymia lawina runęła na Morskie Oko z Marchwicznej Przełęczy. W tym czasie dwaj robotnicy znajdowali się na zamarzniętej tafli jeziora - podmuch spadającej lawiny odrzucił jednego z nich na odległość 80 m, drugiego zaś masy śniegu przywaliły wielometrową warstwą. Akcja ratunkowa była utrudniona, lawina bowiem pogruchotała lód na jednej trzeciej powierzchni jeziora
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego