Typ tekstu: Książka
Autor: Kuriata Czesław
Tytuł: Spowiedź pamięci, próba światła
Rok: 1985
jednak nie mówiłam, tylko potakiwałam głową i byliśmy naprawdę szczęśliwi...
- Byłaś więc fałszywa, okłamywałaś go...
- Nieprawda, w przerwach czytania Marksa, w przerwach między rozdziałami tych mądrych książek, układaliśmy nasze plany małżeńskie.

- Nie o to chodzi.

Pomyśl, gdyby on nie był taki nieustraszony, to bardzo możliwe, że żyłby jeszcze.
Więc gdyby on był rozsądny...
- To bym go nie kochała.
Ale na tym nie skończyła się wtedy nasza rozmowa.
Berski zarzucał mi, że postępuję jak wariatka, bojąc się przez tyle lat zacząć życie inaczej, niż miało się ono zacząć ze Stefanem...
Tyle lat, mówił, żyłaś bez sensu fikcją, że tak naprawdę (i tu zastrzegł się
jednak nie mówiłam, tylko potakiwałam głową i byliśmy naprawdę szczęśliwi...<br> - Byłaś więc fałszywa, okłamywałaś go...<br> - Nieprawda, w przerwach czytania Marksa, w przerwach między rozdziałami tych mądrych książek, układaliśmy nasze plany małżeńskie.<br> &lt;page nr=60&gt; &lt;gap&gt; <br> - Nie o to chodzi.<br> &lt;page nr=61&gt;<br> Pomyśl, gdyby on nie był taki nieustraszony, to bardzo możliwe, że żyłby jeszcze.<br> Więc gdyby on był rozsądny...<br> - To bym go nie kochała.<br> Ale na tym nie skończyła się wtedy nasza rozmowa.<br> Berski zarzucał mi, że postępuję jak wariatka, bojąc się przez tyle lat zacząć życie inaczej, niż miało się ono zacząć ze Stefanem...<br> Tyle lat, mówił, żyłaś bez sensu fikcją, że tak naprawdę (i tu zastrzegł się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego