potwierdziły się niedzielne doniesienia o tym, że kula zrykoszetowała i dopiero trafiła w policjanta. <orig>Balistycy</> i policyjni technicy centymetr po centymetrze przebadali ściany, sufit i podłogę pomieszczenia. Nie znaleźli jednak żadnych śladów po pocisku. Postrzelony, ale przytomny Marcin D. trafił do szpitala przy ul. Szaserów. Już w niedzielę wieczorem był operowany, lekarze usunęli mu kulę, która utkwiła w szczęce. Stan funkcjonariusza jest stabilny, jego życiu nie grozi niebezpieczeństwo. Nie może jednak na razie mówić, dlatego też śledztwo w sprawie wypadku nie może zostać zamknięte. - Na razie przyjmujemy, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Niewykluczone, że posterunkowemu Arkadiuszowi M. zostanie przedstawiony zarzut nieostrożnego