Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
równych szeregach rosły niewysokie krzaki. Na jasnoniebieskich gałązkach drżały ciemnogranatowe kolce, między którymi pobłyskiwały białe kulki.
- Każdy z was staje przy jednym rzędzie. Zbieracie kulki. Popękane dajecie do koszyczka przy pasie, a twarde do tego na plecach. I tak po kolei, krzak po krzaczku. Dokładnie, ale szybko. Jeśli będziecie zbyt opieszali lub niedokładni, nie dostaniecie posiłku. Pracujecie tylko do zachodu słońca. Noc jest wasza - zaśmiał się ten brzuchaty.
- O ucieczcie nawet nie myślcie - dodał niski. - Dookoła pusto i bezludnie. Miłej pracy.

Już sześć nocy z rzędu korzystał Bizbir z kryształowych gwiazd. Ciemna Gwiazda za każdym razem zachowywała się inaczej. Raz pozwalała
równych szeregach rosły niewysokie krzaki. Na jasnoniebieskich gałązkach drżały ciemnogranatowe kolce, między którymi pobłyskiwały białe kulki.<br>- Każdy z was staje przy jednym rzędzie. Zbieracie kulki. Popękane dajecie do koszyczka przy pasie, a twarde do tego na plecach. I tak po kolei, krzak po krzaczku. Dokładnie, ale szybko. Jeśli będziecie zbyt opieszali lub niedokładni, nie dostaniecie posiłku. Pracujecie tylko do zachodu słońca. Noc jest wasza - zaśmiał się ten brzuchaty.<br>- O ucieczcie nawet nie myślcie - dodał niski. - Dookoła pusto i bezludnie. Miłej pracy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div&gt;Już sześć nocy z rzędu korzystał Bizbir z kryształowych gwiazd. Ciemna Gwiazda za każdym razem zachowywała się inaczej. Raz pozwalała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego