Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 03.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na tekę premiera. Nie zawahał się zapłacić za nią wysoką cenę, godząc się na współpracę z socjalistami. Udało mu się do niej nakłonić przywódcę G17 plus Miroljuba Labusa (za stanowisko wicepremiera) i lidera Serbskiego Ruchu Odnowy Vuka Draszkovicia. Tego ostatniego bez większych trudności, bo to człowiek, który w przeszłości rano opluwał Miloszevicia, a wieczorem ściskał mu dłoń.
Opierając przyszłość kraju na sojuszu z Socjalistyczną Partią Serbii, kierowaną przez sądzonego w Hadze za zbrodnie wojenne Miloszevicia, a odrzucając proreformatorski i prozachodni program budowy obywatelskiego państwa prawa, lansowany przez Partię Demokratyczną, której liderem był zamordowany przed rokiem premier Zoran Djindjić, Kosztunica wywołał groźbę
na tekę premiera. Nie zawahał się zapłacić za nią wysoką cenę, godząc się na współpracę z socjalistami. Udało mu się do niej nakłonić przywódcę G17 plus Miroljuba Labusa (za stanowisko wicepremiera) i lidera Serbskiego Ruchu Odnowy Vuka Draszkovicia. Tego ostatniego bez większych trudności, bo to człowiek, który w przeszłości rano opluwał Miloszevicia, a wieczorem ściskał mu dłoń.<br>Opierając przyszłość kraju na sojuszu z Socjalistyczną Partią Serbii, kierowaną przez sądzonego w Hadze za zbrodnie wojenne Miloszevicia, a odrzucając proreformatorski i prozachodni program budowy obywatelskiego państwa prawa, lansowany przez Partię Demokratyczną, której liderem był zamordowany przed rokiem premier Zoran Djindjić, Kosztunica wywołał groźbę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego