Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
i mentor poety, sceptyk i ironista J.H. Merck nazwał go ni mniej, ni więcej tylko "śmieciem". Po tym wczesnym wzlocie zażywał długiego i zasłużonego spokoju. Dopiero w okresie powojennym wydobył go z zapomnienia Teatr im. Schillera, pełniący funkcję Staatstheater, który do dziś leży w gruzach we wschodniej części Berlina, opodal muru dzielącego go na dwie części. U podłoża tej decyzji leżał pietyzm dla Goethego i być może również pomylone rozeznanie, że jego

infantylny bohater jest modnym dziś "antybohaterem". Trochę w sprzeczności z tym założeniem nadano tej nikłej pierwocinie wielkiego poety piękną, retoryczną, wycyzelowaną formę. Ale to nie wystarczyło, żeby przekonać
i mentor poety, sceptyk i ironista J.H. Merck nazwał go ni mniej, ni więcej tylko "śmieciem". Po tym wczesnym wzlocie zażywał długiego i zasłużonego spokoju. Dopiero w okresie powojennym wydobył go z zapomnienia Teatr im. Schillera, pełniący funkcję Staatstheater, który do dziś leży w gruzach we wschodniej części Berlina, opodal muru dzielącego go na dwie części. U podłoża tej decyzji leżał pietyzm dla Goethego i być może również pomylone rozeznanie, że jego<br><br>&lt;page nr=58&gt; infantylny bohater jest modnym dziś "antybohaterem". Trochę w sprzeczności z tym założeniem nadano tej nikłej pierwocinie wielkiego poety piękną, retoryczną, wycyzelowaną formę. Ale to nie wystarczyło, żeby przekonać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego