Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
Chciałem ładniej powiedzieć, ale masz rację: guma - ani przyzwolenia, ani sprzeciwu. A we mnie naprzemiennie, sinusoidą - pożądanie i wrażenie niedorzeczności, pragnę cię i głupio mi. Właśnie po spłynięciu z góry osuwałem się w depresję i już chciałem przerwać, odjąć ręce i tylko szukałem dobrych słów dla rozładowania sytuacji, gdy nagle opuszkami palców dotknęła mojego policzka.
- Poczekaj, zmienię muzykę - szepnęła, a do mnie dotarło, że z radia od dłuższego czasu lecą same kawałki w stylu Chałupy welcome to.
- Cudne jest, Kuba, to stonowane rozbawienie w jej oczach: rzeczywiście, nie sposób kochać się przy czymś takim.

- I co czułeś, jak ci się spełniło po
Chciałem ładniej powiedzieć, ale masz rację: guma - ani przyzwolenia, ani sprzeciwu. A we mnie naprzemiennie, sinusoidą - pożądanie i wrażenie niedorzeczności, pragnę cię i głupio mi. Właśnie po spłynięciu z góry osuwałem się w depresję i już chciałem przerwać, odjąć ręce i tylko szukałem dobrych słów dla rozładowania sytuacji, gdy nagle opuszkami palców dotknęła mojego policzka.<br>- Poczekaj, zmienię muzykę - szepnęła, a do mnie dotarło, że z radia od dłuższego czasu lecą same kawałki w stylu Chałupy welcome to.<br>- Cudne jest, Kuba, to stonowane rozbawienie w jej oczach: rzeczywiście, nie sposób kochać się przy czymś takim.<br><br> - I co czułeś, jak ci się spełniło po
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego