Całej Warszawy. On cię chwilowo urządzi, a później pomyślimy o czymś ciekawszym, kiedy przejdzie ten okres burzy i naporu. A za trzy dni, w piątek, musisz wystąpić w naszym klubie i opowiedzieć o więzieniu.<br>- A co mam opowiadać o tym więzieniu? - wyszeptałem pobladłymi usty.<br>- No jak to! Jak cię niesłusznie oskarżali, jak cię traktowali, jak cię przesłuchiwali, jak cię skazywali... Przecież to była parodia sprawiedliwości! Bardzo mi zależy, żebyś dobrze wypadł, Jasiu.<br>- A dużo tam będzie osób? - pytałem dalej.<br>- Ze trzydzieści - odparła Renata. - Kilka już poznałeś. Co ty, Jasiu? Czyżbyś się jeszcze bał?!<br>- Ale skąd - odparłem z uśmiechem, a raczej z