Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
samego materiału, ale do komendy dostarczyli już tylko 64 dag. Mam kwity, które to potwierdzają. Reszty mogli swobodnie używać do prowokacji. Podczas przeszukania nie było go w domu. Już tam nie wrócił, bo dostał wiadomość, że będzie "przybijany" (czyli wmieszany) do sprawy wybuchu w Markach, gdzie eksplozja bomby zabiła wspólnika osławionego Dziada (domniemanego herszta grupy wołomińskiej) Czesława K. ps. Cerber i goszczącego u niego znanego przestępcy z okresu PRL Jerzego Maliszewskiego. Zaczął się ukrywać. Policja jakoś nie mogła trafić na jego ślad, trafili za to bez pudła żołnierze grupy wołomińskiej. - Złapali mnie na ulicy, wywieźli gdzieś do lasu. Mieli cynk od
samego materiału, ale do komendy dostarczyli już tylko 64 dag. Mam kwity, które to potwierdzają. Reszty mogli swobodnie używać do prowokacji. Podczas przeszukania nie było go w domu. Już tam nie wrócił, bo dostał wiadomość, że będzie "przybijany" (czyli wmieszany) do sprawy wybuchu w Markach, gdzie eksplozja bomby zabiła wspólnika osławionego Dziada (domniemanego herszta grupy wołomińskiej) Czesława K. ps. Cerber i goszczącego u niego znanego przestępcy z okresu PRL Jerzego Maliszewskiego. Zaczął się ukrywać. Policja jakoś nie mogła trafić na jego ślad, trafili za to bez pudła żołnierze grupy wołomińskiej. - Złapali mnie na ulicy, wywieźli gdzieś do lasu. Mieli cynk od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego