wszystkich innych królów świata.<br>Uradowany Salomon wrócił do Jerozolimy, złożył przed arką przymierza szczodre ofiary i ugościł wszystkich mieszkańców miasta obfitą biesiadą.<br>Po tych uroczystościach zasiadł przy bramie miasta na krześle sędziowskim, aby rozstrzygać spory swoich poddanych. W pewnej chwili sprowadzono przed jego oblicze dwie niewiasty. Sprawa, jaką przedstawiły, była osobliwa i wyjątkowo trudna do rozsądzenia.<br>Oskarżycielka, płacząc i zaklinając się, że mówi prawdę, opowiedziała następującą przygodę:<br>- Ja i ta niewiasta mieszkałyśmy w jednym domu, i porodziłam u niej w komorze. A trzeciego dnia potem, gdym porodziła, porodziła też i ona... I umarł syn tej niewiasty w nocy, bo go śpiąc