Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
Bo to była klęska. Tak dotkliwa, że Adam blednie
na wspomnienie, zaciska ręce w pięści i takie roztrzęsione,
choć niby gotowe do zadania ciosu, wtłacza w kieszenie spodni.
Schowany w krzakach, oszołomiony i nic jeszcze nie rozumiejący,
widział ich wyraźnie. Szli razem, kundel i gospodyni,
dwójka asów na defiladzie w ośrodku tresury, noga przy
nodze. Pies w milczeniu, z przekrzywionym nienaturalnie łbem,
prowadzony mocną ręką za kudły.
Tak samo bez wydania głosu pozwolił nałożyć
sobie skórzane pęto, zacisnąć je; stał bez ruchu,
gdy sprawdzała, czy wszystko w porządku. Coś mruczała
jeszcze, ale tego Adam - otępiały w bezsilnej wściekłości
i żalu - nie
Bo to była klęska. Tak dotkliwa, że Adam blednie <br>na wspomnienie, zaciska ręce w pięści i takie roztrzęsione, <br>choć niby gotowe do zadania ciosu, wtłacza w kieszenie spodni.<br>Schowany w krzakach, oszołomiony i nic jeszcze nie rozumiejący, <br>widział ich wyraźnie. Szli razem, kundel i gospodyni, <br>dwójka asów na defiladzie w ośrodku tresury, noga przy <br>nodze. Pies w milczeniu, z przekrzywionym nienaturalnie łbem, <br>prowadzony mocną ręką za kudły.<br>Tak samo bez wydania głosu pozwolił nałożyć <br>sobie skórzane pęto, zacisnąć je; stał bez ruchu, <br>gdy sprawdzała, czy wszystko w porządku. Coś mruczała <br>jeszcze, ale tego Adam - otępiały w bezsilnej wściekłości <br>i żalu - nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego