Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
Z początku nikt z nas nie wróżył temu odmiennemu stanowi przyszłości, wręcz przeciwnie, ojciec był teraz powodem nieustannych obaw. Obserwowaliśmy podejrzliwie każdy jego ruch, gest, najmniejszy, odbiegający od normy przejaw aktywności. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie należałoby go odwieźć do szpitala, wiedzieliśmy bowiem, że takie błyskawiczne zmiany na dobre to ostatnie podrygi umierającego ciała.

Ojciec na pewno umiera, powtarzaliśmy sobie. A jednocześnie nie mogliśmy nic z tym zrobić. Cóż bowiem mieliśmy powiedzieć w szpitalu? Że ojciec nagle dobrze się poczuł, a jest to u niego rzecz nienaturalna, bo odkąd zachorował, nie zauważyliśmy u niego takiej aktywności, że przeczuwamy nagły nawrót choroby, klęskę
Z początku nikt z nas nie wróżył temu odmiennemu stanowi przyszłości, wręcz przeciwnie, ojciec był teraz powodem nieustannych obaw. Obserwowaliśmy podejrzliwie każdy jego ruch, gest, najmniejszy, odbiegający od normy przejaw aktywności. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie należałoby go odwieźć do szpitala, wiedzieliśmy bowiem, że takie błyskawiczne zmiany na dobre to ostatnie podrygi umierającego ciała. <br><br>Ojciec na pewno umiera, powtarzaliśmy sobie. A jednocześnie nie mogliśmy nic z tym zrobić. Cóż bowiem mieliśmy powiedzieć w szpitalu? Że ojciec nagle dobrze się poczuł, a jest to u niego rzecz nienaturalna, bo odkąd zachorował, nie zauważyliśmy u niego takiej aktywności, że przeczuwamy nagły nawrót choroby, klęskę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego