Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
Dzięki panu Vilgefortzowi wiemy, dokąd dziewczyna się kieruje. Wiemy, dokąd jedziemy i co mamy uczynić. Uważam, że to wiele. W porównaniu z waszymi działaniami jeszcze sprzed miesiąca.
- Nie gadaj tyle. Hej, Boreas? Co mówią ślady?
Boreas Mun wyprostował się, zakasłał.
- Była tu godzinę przed nami. Gdy może, stara się jechać ostro. Ale to trudny teren. Nawet na tej niebywałej klaczy nie wyprzedza nas o więcej niż pięć, sześć mil.
- A więc jednak pcha się między te jeziora - mruknął Skellen. - Vilgefortz miał rację. A nie wierzyłem mu...
- Ja też nie - przyznał Bonhart. - Ale tylko do chwili, gdy wczoraj chłopi potwierdzili, że nad
Dzięki panu Vilgefortzowi wiemy, dokąd dziewczyna się kieruje. Wiemy, dokąd jedziemy i co mamy uczynić. Uważam, że to wiele. W porównaniu z waszymi działaniami jeszcze sprzed miesiąca.<br>- Nie gadaj tyle. Hej, Boreas? Co mówią ślady?<br> Boreas Mun wyprostował się, zakasłał. <br>- Była tu godzinę przed nami. Gdy może, stara się jechać ostro. Ale to trudny teren. Nawet na tej niebywałej klaczy nie wyprzedza nas o więcej niż pięć, sześć mil. <br> - A więc jednak pcha się między te jeziora - mruknął Skellen. - Vilgefortz miał rację. A nie wierzyłem mu... <br> - Ja też nie - przyznał Bonhart. - Ale tylko do chwili, gdy wczoraj chłopi potwierdzili, że nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego