powiedział Tadeusz - żeby to uruchomić. To szaleństwo...<br>- Wcale nie tak dużo, jak myślisz, popatrz, przecież maszyny są, brakuje części, to prawda, ale wyremontowanie ich wcale nie byłoby takie kosztowne. Konczanin mi mówił, że zna jednego Mazura, który tutaj przed wojną pracował, był zdaje się mechanikiem... <br>- Oho! Widać, że już zaczęłaś ostro działać. <br>- Pomożesz mi? - spytała, patrząc mu w oczy. <br>- A mam jakieś inne wyjście? Ale zanim zacznę oficjalnie działać, chciałbym pogadać z tym majstrem. <br>W niedzielę wybrali się do Trzcianki, bo tam ów były mechanik mieszkał. Ludzie wskazali im domek na końcu wsi, mały, ale schludny, w ogródku kwitły kwiaty, na