druga charakterystyczna cecha "kontroli teraźniejszości" w ostatnich latach: brak kryteriów. Myliłby się naiwny, który by sądził, że cenzora obowiązuje dziś jakiś stały i ściśle określony zespół instrukcji, które wskazują mu, co należy skreślać. Ma się rozumieć, pewne kierunki działalności cenzury są rzeczywiście niezmienne. Dzisiejszy polski pisarz automatycznie nie dopuszcza na ostrze swej stalówki jakichkolwiek uwag krytycznych wobec ideologii marksistowsko-leninowskiej, wobec ZSRR, wobec milicji czy wojska, jakichkolwiek wzmianek o pewnych faktach czy postaciach historycznych uznanych na niebyłe - wie po prostu, że zdania te i tak będą automatycznie skreślone, a gdy będzie ich za dużo, zdjęty zostanie cały utwór. Ale jakiż idylliczny