Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Sądzę, że podobne procesy psychiczne będzie przeżywał biedny Andrzej. On przecież tak kochał Irenę. Ale jestem przekonany, że teraz, w tym momencie, nie uświadamia sobie jeszcze nieodwracalności tego faktu. Stan odrętwienia i jakiejś martwoty wewnętrznej paraliżuje jego umysł. Chyba sama przyroda wymyśliła taki bieg rzeczy, żeby ludziom łatwiej było stopniowo oswajać się z tym ciosem, jakim jest śmierć osoby najbliższej.
Anna słuchała w milczeniu. Widziała przed sobą twarze skupione i obojętne. Ludzi było na ogół niewielu. Stare, załzawione ciotki, kilku kolegów-architektów, oficer, który rozglądał się niespokojnie, jak gdyby chciał upewnić się, czy trafił na właściwy pogrzeb, grupka młodych dziewcząt, zapewne z
Sądzę, że podobne procesy psychiczne będzie przeżywał biedny Andrzej. On przecież tak kochał Irenę. Ale jestem przekonany, że teraz, w tym momencie, nie uświadamia sobie jeszcze nieodwracalności tego faktu. Stan odrętwienia i jakiejś martwoty wewnętrznej paraliżuje jego umysł. Chyba sama przyroda wymyśliła taki bieg rzeczy, żeby ludziom łatwiej było stopniowo oswajać się z tym ciosem, jakim jest śmierć osoby najbliższej.<br>Anna słuchała w milczeniu. Widziała przed sobą twarze skupione i obojętne. Ludzi było na ogół niewielu. Stare, załzawione ciotki, kilku kolegów-architektów, oficer, który rozglądał się niespokojnie, jak gdyby chciał upewnić się, czy trafił na właściwy pogrzeb, grupka młodych dziewcząt, zapewne z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego