się boczyć na Gawriłę i zgodnie jadł z nim obiad przysłuchując się z powagą wiadomościom z frontu, opowieściom o strajkach, o rozruchach chłopskich...<br><br>- Trzeba wzywać żołnierzy do opuszczania wagonów, do zatrzymywania pociągów! Jeśli już umierać, to za lud, a nie za cara, który jest wrogiem ludu - mówił Gawriła.<br><br>- Czyś ty oszalał? - wołała przerażona Tekla - Jegor, nie słuchaj go! On chyba blekotu się objadł!<br><br><gap reason="sampling"><br><br>Stiebłow, ten jowialny i dobroduszny grubas, był starym działaczem rewolucyjnym. Wraz z Morozowem należał do tajnej organizacji terrorystycznej "Wolność albo Śmierć", kilka lat przesiedział na zesłaniu w Minusińsku, a po osiedleniu się w Nowych Sokolnikach stanął na czele