także na Zachodzie.<br><q><transl>- Przed rewolucją Amerykanie mówili nam otwarcie, że stawiają na Nino Burdżanadze, bo Misza jest dla nich zbyt radykalny</></> - mówi mi jeden z bliskich doradców Saakaszwilego.<br>Być może dlatego podczas rewolucji róż i po niej Saakaszwili bardzo uważał, by nie grać kartą religijną i narodową. Oficjalnie program jego otoczenia jest prosty: najpierw zająć się wewnętrznymi sprawami Gruzji, stworzyć taki kraj, by nikt nie myślał o secesji, ci zaś, którzy już jej dokonali, zechcieli żyć wspólnie z Gruzinami, a nie z Rosjanami.<br>Jak ta polityka będzie realizowana w rzeczywistości, trudno powiedzieć. <q><transl>- Myślę, że po rewolucji Gruzja jest znacznie bardziej skonsolidowana