Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
piersi, Czerwcami gorące?
Czemuż nie ma ust moich na łące?
Rwać mi kwiaty rękami obiema!
Czemuż rąk mych tam na kwiatach nie ma?

Przywabione obcym szmerem, wszystkie zioła i owady
Wrzawnie zbiegły się w to miejsce, niebywałe węsząc ślady,
Pająk w nicość sieć nastawił, by pochwycić cień jej cienia,
Bąk otrąbił uroczystość spełnionego nieistnienia,
Żuki grały jej potrupne, świerszcze - pieśni powitalne,
Kwiaty wiły się we wieńce, ach, we wieńce pożegnalne!
Wszyscy byli w owym miejscu na słonecznym, na obrzędzie,
Prócz tej jednej, co być mogła, a nie była i nie będzie!

Gdzież me piersi, Czerwcami gorące?
Czemuż nie ma ust moich
piersi, Czerwcami gorące?<br> Czemuż nie ma ust moich na łące?<br> Rwać mi kwiaty rękami obiema!<br> Czemuż rąk mych tam na kwiatach nie ma?<br><br>Przywabione obcym szmerem, wszystkie zioła i owady<br>Wrzawnie zbiegły się w to miejsce, niebywałe węsząc ślady,<br>Pająk w nicość sieć nastawił, by pochwycić cień jej cienia,<br>Bąk otrąbił uroczystość spełnionego nieistnienia,<br>Żuki grały jej potrupne, świerszcze - pieśni powitalne,<br>Kwiaty wiły się we wieńce, ach, we wieńce pożegnalne!<br>Wszyscy byli w owym miejscu na słonecznym, na obrzędzie,<br>Prócz tej jednej, co być mogła, a nie była i nie będzie!<br><br> Gdzież me piersi, Czerwcami gorące?<br> Czemuż nie ma ust moich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego