zalecanym przez "oświeconych guru" praktykom, aby osiągnąć spokój ducha i niczym niezmącone<br>szczęście a nierzadko sukces finansowy. Niestety, poza nielicznymi<br>wyjątkami, wiara taka przydaje się tylko tym, którzy ją<br>rozpowszechniają gdy naiwni wyznawcy płacą im zawrotne sumy oraz<br>traktują jak żywe obiekty kultu. Kiedy jednak na takich nierozsądnych<br>"uczniów" przychodzi otrzeźwienie, to zazwyczaj bywa już za późno: są<br>już uzależnieni od fałszywych mistrzów, narkotyków czy przywództwa<br><br>duchowego, mają psychikę rozbitą i osobowość nie przystosowaną do życia<br>w społeczeństwie, które wymaga jednostek twórczych, samodzielnych i<br>plastycznych. Jak bowiem trafnie zauważył cytowany już tu Brooks<br>Alexander, jeden z krytyków ideologii Wodnika, końcowym produktem