Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
bombardowań!
A ty nie uciekłabyś od bombardowań, zaciemnionych ulic, drożyzny, strachu, niepewności?
Uciekłabym pierwsza, gdybym tylko mogła i gdybym miała z kim. Z kim i gdzie... Eduardo... Ostatni list z Paryża... Pustka...
Nagłe uczucie goryczy drasnęło jej myśli... Kilka granatowych i czarnych aut przemknęło blisko krawężnika. Przeszła obok banku, perfumerii, owocarni... Spałem spokojnie, śliniąc się i posikując w wetkniętą między nogami flanelową pieluchę.
Rzeczywiście, mógłby przyjechać, choćby na kilka dni - rozmarzyła się.
Ale Witek był teraz daleko, nie mógł jej pomóc i nie miał najmniejszego nawet wpływu na rozgrywające się wokół wydarzenia.
Przystanęła. Zatrzymała się przed kawiarnią i przez moment wahała
bombardowań!<br>A ty nie uciekłabyś od bombardowań, zaciemnionych ulic, drożyzny, strachu, niepewności?<br>Uciekłabym pierwsza, gdybym tylko mogła i gdybym miała z kim. Z kim i gdzie... Eduardo... Ostatni list z Paryża... Pustka...<br>Nagłe uczucie goryczy drasnęło jej myśli... Kilka granatowych i czarnych aut przemknęło blisko krawężnika. Przeszła obok banku, perfumerii, owocarni... Spałem spokojnie, śliniąc się i posikując w wetkniętą między nogami flanelową pieluchę.<br>Rzeczywiście, mógłby przyjechać, choćby na kilka dni - rozmarzyła się.<br>Ale Witek był teraz daleko, nie mógł jej pomóc i nie miał najmniejszego nawet wpływu na rozgrywające się wokół wydarzenia.<br> Przystanęła. Zatrzymała się przed kawiarnią i przez moment wahała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego