Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 11.28
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
postępowania, możliwość interwencji w imieniu wyborcy, i w ogóle mówić, że poseł jest przedstawicielem wyborców i ma wypełniać mandat zgodnie z ich wolą. Nie wypełniał tego, głosując dziesiątki razy za rządem partii komunistycznej i mającymi mu służyć ustawami, ale koncepcja parlamentu w służbie wyborców utrzymywała się jak wyrzut sumienia i owocowała sporadycznymi aktami odwagi wtedy, gdy sprzyjały temu okoliczności. Tak też zapewne myślał o sobie tzw. Sejm kontraktowy, który nagle z narzędzia partii zamienił się w organ samodzielny, nadający kształt prawny powstającej demokracji.
3. Po 1989 r. parlament zrzucał z siebie te krępujące łańcuchy jeden za drugim, żeby pozostawić na końcu
postępowania, możliwość interwencji w imieniu wyborcy, i w ogóle mówić, że poseł jest przedstawicielem wyborców i ma wypełniać mandat zgodnie z ich wolą. Nie wypełniał tego, głosując dziesiątki razy za rządem partii komunistycznej i mającymi mu służyć ustawami, ale koncepcja parlamentu w służbie wyborców utrzymywała się jak wyrzut sumienia i owocowała sporadycznymi aktami odwagi wtedy, gdy sprzyjały temu okoliczności. Tak też zapewne myślał o sobie tzw. Sejm kontraktowy, który nagle z narzędzia partii zamienił się w organ samodzielny, nadający kształt prawny powstającej demokracji.<br> 3. Po 1989 r. parlament zrzucał z siebie te krępujące łańcuchy jeden za drugim, żeby pozostawić na końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego