Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
to sposób księgi emigracji polskiej wzbogaciły się o jeszcze jedno nazwisko.

O czym więc myślał rodak na londyńskim bruku? O tym samym, nad czym głowił się potem, mieszkając już w Stanach, czyli o byciu emigrantem. "W Nowym Jorku w jedną chwilę przestał istnieć Głowacki playboy, środowiskowy pisarz, przewrotny felietonista i ozdoba przyjęć - wspomina w wydanej właśnie autobiografii zatytułowanej "Z głowy". - Narodził się za to przestraszony, źle mówiący po angielsku nieznany pisarz bez pieniędzy". W innym miejscu autor zwierza się, że jego ulubionym fragmentem z "Sobowtóra" Dostojewskiego jest scena, w której radca tytularny Goladkin przeżywa piekło upokorzeń, zastanawiając się, czy wkraść się
to sposób księgi emigracji polskiej wzbogaciły się o jeszcze jedno nazwisko.<br><br>O czym więc myślał rodak na londyńskim bruku? O tym samym, nad czym głowił się potem, mieszkając już w Stanach, czyli o byciu emigrantem. "W Nowym Jorku w jedną chwilę przestał istnieć Głowacki playboy, środowiskowy pisarz, przewrotny felietonista i ozdoba przyjęć - wspomina w wydanej właśnie autobiografii zatytułowanej "Z głowy". - Narodził się za to przestraszony, źle mówiący po angielsku nieznany pisarz bez pieniędzy". W innym miejscu autor zwierza się, że jego ulubionym fragmentem z "Sobowtóra" Dostojewskiego jest scena, w której radca tytularny Goladkin przeżywa piekło upokorzeń, zastanawiając się, czy wkraść się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego