Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
Maria! - krzyknęła Babka. Całym ciałem uderzyła w drzwi, wypadła na środek podwórza.
- Ludzie! Ludzie! Polek umiera! Nadbiegła pani Burbowa, która gdzieś u sąsiadów opowiadała pewną niezwykłą przypowieść. Pochyliła się nad Polkiem, którego skrywał już mrok wyciekający z kąta.
- Gromnica! Gdzie gromnica? Babka trzęsącymi się rękami wydobyła z komódki piękną i ozdobną świecę, schowaną na ostatnią minutę dla siebie i męża. Długo mocowała się z zapałkami. Wreszcie zadygotał malutki płomieniek. Polek leżał z zamkniętymi oczami. Krew rytmicznie uchodziła z jego ust i nosa. Zdawać się mogło, że chłopiec coś gada, że chce przemóc czerwoną chustę wepchniętą między zęby. Pani Burbowa wpadła z
Maria! - krzyknęła Babka. Całym ciałem uderzyła w drzwi, wypadła na środek podwórza.<br>- Ludzie! Ludzie! Polek umiera! Nadbiegła pani Burbowa, która gdzieś u sąsiadów opowiadała pewną niezwykłą przypowieść. Pochyliła się nad Polkiem, którego skrywał już mrok wyciekający z kąta.<br>- Gromnica! Gdzie gromnica? Babka trzęsącymi się rękami wydobyła z komódki piękną i ozdobną świecę, schowaną na ostatnią minutę dla siebie i męża. Długo mocowała się z zapałkami. Wreszcie zadygotał malutki płomieniek. Polek leżał z zamkniętymi oczami. Krew rytmicznie uchodziła z jego ust i nosa. Zdawać się mogło, że chłopiec coś gada, że chce przemóc czerwoną chustę wepchniętą między zęby. Pani Burbowa wpadła z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego