Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
każdej chwili załadować na statek. Załatwiono więc formalności, po
czym podróżnicy w towarzystwie przedstawiciela przedsiębiorstwa,
wysokiego i chudego Anglika, udali się po zwierzęta. Trzymano je w
podmiejskiej posiadłości angielskiego kupca. Niski mur ogradzał
rozległy park, w którego głębi stał obszerny dom. Nie zwalniając biegu
kulisi zatoczyli półkole i przez otwartą, ozdobnie wykonaną żelazną
bramę wbiegli w szeroką aleję. Po obydwu jej stronach wystrzelały w
górę smukłe pnie wysokich palm. Zielone, długie pióropusze liści
rzucały ożywczy cień. Dalej roztaczał się cały przepych tropikalnej
zieleni. Wśród rozrzuconych rzadko drzew: chlebowych, cynamonowych,
goździkowych, magnoliowych i wspaniałych hebanów, widniały niezliczone
drzewka oliwkowe, cytrynowe, pomarńczowe oraz
każdej chwili załadować na statek. Załatwiono więc formalności, po<br>czym podróżnicy w towarzystwie przedstawiciela przedsiębiorstwa,<br>wysokiego i chudego Anglika, udali się po zwierzęta. Trzymano je w<br>podmiejskiej posiadłości angielskiego kupca. Niski mur ogradzał<br>rozległy park, w którego głębi stał obszerny dom. Nie zwalniając biegu<br>kulisi zatoczyli półkole i przez otwartą, ozdobnie wykonaną żelazną<br>bramę wbiegli w szeroką aleję. Po obydwu jej stronach wystrzelały w<br>górę smukłe pnie wysokich palm. Zielone, długie pióropusze liści<br>rzucały ożywczy cień. Dalej roztaczał się cały przepych tropikalnej<br>zieleni. Wśród rozrzuconych rzadko drzew: chlebowych, cynamonowych,<br>goździkowych, magnoliowych i wspaniałych hebanów, widniały niezliczone<br>drzewka oliwkowe, cytrynowe, pomarńczowe oraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego