Typ tekstu: Książka
Autor: Wojdowski Bogdan
Tytuł: Chleb rzucony umarłym
Rok wydania: 1975
Rok powstania: 1971
pierwszych słowach listu, jej szlachetny ojciec Jankiel i dobra matka Regina, która wydała ją na świat. Tam są wielkie upały, susza. Praca w takim słońcu i pot zalewa oczy. Ale ona dobrze się miewa, okulary dla ojca wysłała razem z szalikiem i skarpetkami, będzie już temu ze trzy tygodnie. A paczka doszła? Chce wiedzieć, niech piszą. Niebawem cytryna zakwitnie, wesołych świąt. Kiedy będą mogli razem usiąść do stołu i odprawić seder? Otuchy, otuchy.
W drugim liście, pojechała do miasta, oparła czoło o mur płaczu. Dużo myślała o swych kochanych staruszkach. Dlaczego los (pasma tuszu, cenzura). Ale nic. Jeszcze będą razem święcić
pierwszych słowach listu, jej szlachetny ojciec Jankiel i dobra matka Regina, która wydała ją na świat. Tam są wielkie upały, susza. Praca w takim słońcu i pot zalewa oczy. Ale ona dobrze się miewa, okulary dla ojca wysłała razem z szalikiem i skarpetkami, będzie już temu ze trzy tygodnie. A paczka doszła? Chce wiedzieć, niech piszą. Niebawem cytryna zakwitnie, wesołych świąt. Kiedy będą mogli razem usiąść do stołu i odprawić seder? Otuchy, otuchy.<br>W drugim liście, pojechała do miasta, oparła czoło o mur płaczu. Dużo myślała o swych kochanych staruszkach. Dlaczego los (pasma tuszu, cenzura). Ale nic. Jeszcze będą razem święcić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego