Arlekin odradza się co wieczór poprzez twój taniec w pamięci, w źrenicach, we wspomnieniach.<br>- To mój Arlekin. Mój Arlekin, mój pajac, mój mężczyzna.<br>Czemu, patrząc na czarno-białą nieruchomą postać o purpurowych ustach i czarnych jak węgiel oczach w przeraźliwie białej twarzy, myślisz o swym dziecku? Porywasz w ramiona nieruchomego pajaca, starając się nadać mu pozory ożywienia, ruchu, jakby się do ciebie przytulał, jakby cię obejmował i całował.<br>Dziecko w tobie jest niewyczuwalne, co najwyżej zbiera ci się na mdłości lub nagle pragniesz marynowanych śledzi, kiszonych ogórków, śliwek w occie. Brzuch nadal jest miękki, skóra gładka, kostiumy nie wymagają na razie