cały czas myślałem, że jest coś, co nie pozwala panu powiedzieć prawdy.<br>- Mówiłem, że z Jerzym mieliśmy taki plan, żeby Paweł startował ze mną. Pan sobie nie wyobraża, jak można zakochać się w rajdach. I to nie tak jak Osiński, który uwielbia wszystko, co nie jest samym rajdem. To całe pajacowanie, szpanowanie, kolorowe kurtki, nalepki. Ja autentycznie połknąłem tego bakcyla. I jak jechaliśmy z Zakopanego do Warszawy, to wtedy Jerzy powiedział, że wobec śmierci brata on podejmuje się przez sezon lub dwa finansować wszystkie moje starty. Ale postawił warunek...<br>- Domyślam się - powiedział kapitan. - Żeby nie wydała się jego obecność w Zakopanem