Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
trzy niklowe łyżeczki, jak z baru dworcowego. Przyjrzał się uważnie Jassmontowi, tymi oczyma w płaskim obliczu jakiegoś orientalnego bożka. Podając łyżeczkę, powiedział takim tonem, jakby wyjawiał tajemnicę życia: - Czy wie pan, że każdy papier dowolnej grubości można złożyć zaledwie siedmiokrotnie, w każdym przypadku bez wyjątku, od bibułki papierosowej do papieru pakowego. Uczeni nie są w stanie dać w tej kwestii sensownego wytłumaczenia, może pan ma własne zdanie na ten temat?
- Jak się to ma do naszych spraw? - zapytał Jassmont.
Szyc skrzywił się. - Tak mi przyszło do głowy, aby pana o to zapytać, nie pana pierwszego, zaręczam.
Niespodziewanie gruchnęło coś, Jassmont wstał
trzy niklowe łyżeczki, jak z baru dworcowego. Przyjrzał się uważnie Jassmontowi, tymi oczyma w płaskim obliczu jakiegoś orientalnego bożka. Podając łyżeczkę, powiedział takim tonem, jakby wyjawiał tajemnicę życia: - Czy wie pan, że każdy papier dowolnej grubości można złożyć zaledwie siedmiokrotnie, w każdym przypadku bez wyjątku, od bibułki papierosowej do papieru pakowego. Uczeni nie są w stanie dać w tej kwestii sensownego wytłumaczenia, może pan ma własne zdanie na ten temat?<br>- Jak się to ma do naszych spraw? - zapytał Jassmont.<br>Szyc skrzywił się. - Tak mi przyszło do głowy, aby pana o to zapytać, nie pana pierwszego, zaręczam.<br>Niespodziewanie gruchnęło coś, Jassmont wstał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego