Pave, stary, zgarbiony szames chodzi na palcach i cicho, na palcach, nasłuchuje u drzwi.<br>Rabi Eleazar ben Cwi już trzeci dzień nie wychodzi ze swego pokoju, nie przyjmuje żadnego pożywienia, modli się i rozmawia z Bogiem. Szames słyszy monotonny, kiwający się głos. Nad otwartą zatłuszczoną księgą siedzi rabi Eleazar i pałąkowate, przezroczyste jego ciało chyboce się jak trzcina pod podmuchem tchnienia bożego. Rabi Eleazar ben Cwi po raz pierwszy wątpi.<br>I jak tu nie zwątpić? Wziął na ramiona swoje brzemię, przechodzące siły człowiecze. W księdze gniewu pańskiego wyczytał bekijach nejfesz, i odtąd Żydzi nie siedzą na pokucie po swoich zmarłych, a