Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
bardziej nieuchwytne: przedwieczorne krakanie gawronów, długość sopli, niecierpliwe oczekiwania na Wigilię, ciężar nieba, które w grudniu stykało się niemal z kominem na dachu. Wszystkie ciche i głośne dramaty, przenoszenia panien młodych przez próg, pracowitą codzienność, która nie miała w sobie żadnego powabu, tylko my ułożyliśmy z niej swoją mitologię.
Kilkanaście palet z cegłą. Teren równy jak lodowisko. Idealny pod trawkę gazonową pielęgnowaną o świcie, bez drzew oczywiście, bo drzewa to liście i cień, a w cieniu chwasty, dzikość, którą trudno wyplenić. Lampy ogrodowe jak najbardziej, altana, żadnych zwierząt.
Poręcz na schodach wiodących na piętro. Ściana, na której trzynastoletni Wiktor namalował pierwszą
bardziej nieuchwytne: przedwieczorne krakanie gawronów, długość sopli, niecierpliwe oczekiwania na Wigilię, ciężar nieba, które w grudniu stykało się niemal z kominem na dachu. Wszystkie ciche i głośne dramaty, przenoszenia panien młodych przez próg, pracowitą codzienność, która nie miała w sobie żadnego powabu, tylko my ułożyliśmy z niej swoją mitologię.<br>Kilkanaście palet z cegłą. Teren równy jak lodowisko. Idealny pod trawkę gazonową pielęgnowaną o świcie, bez drzew oczywiście, bo drzewa to liście i cień, a w cieniu chwasty, dzikość, którą trudno wyplenić. Lampy ogrodowe jak najbardziej, altana, żadnych zwierząt.<br>Poręcz na schodach wiodących na piętro. Ściana, na której trzynastoletni Wiktor namalował pierwszą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego