cały wieczór. Wysłuchał życiorysu, ale interesowały go głównie sprawy, które Klass prowadził.<br>- Sprawia pan wrażenie zdolnego oficera - powiedział. I dość inteligentnego. Lubię z takimi pracować. Miewał pan sukcesy... ale... - popatrzył na Klossa - brak doświadczenia w grach wywiadowczych. Nigdy nie trzeba się spieszyć, panie Kloss.<br>Nie częstował koniakiem, nie pił, nie palił. Należał do tych, których Janek uważał za najbardziej niebezpiecznych. - Nic dla siebie - mówił. - Jesteśmy jak w zakonie rycerskim. Zabijamy, gdy to konieczne i pożyteczne, ale pozostajemy czyści. Czy pan to rozumie, panie Kloss?<br>Oficera, który podczas rewizji w mieszkaniu przywłaszczył sobie pudełko cygar, odesłał na front wschodni. Naprawdę wierzył w