Różne rodzaje zamieszania&lt;/&gt;<br><br>Mniej obciążony od "pracującego" dla kogoś może się czuć ten, kto tylko z kimś "współpracował" (pod warunkiem, że nie były to peerelowskie służby specjalne). Ale i to może być kłopotliwe, nawet jeśli nie "współpracował osobiście". Kancelaria prawnicza ministra Andrzeja Kalwasa "współpracowała" np. z głównymi podejrzanymi w aferze paliwowej, ale to minister będzie się musiał z tego wytłumaczyć przed komisją ds. Orlenu.<br>Niezbyt przyjemnie pachnie sytuacja, gdy ktoś "reprezentuje interesy" kogoś, kto już "jest zamieszany". Rodzaje "zamieszania" bywają rozmaite, można być "zamieszanym przypadkowo" lub tak jak Józef Oleksy, który poprzez żonę "jest rodzinnie zamieszany" w sprawę Orlenu. Ale można