Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Gdy owoc dojrzewa
Rok: 1958
ale na mój widok cofnął czym prędzej czarny ryjek. W szklanym słoju, na drabince siedziała zielona żabka.

W sąsiednim pokoju, w akwarium, niezdarnie pływały dwa małe żółwie, a na półeczce świnka morska w niewielkiej klatce szybko poruszała żuchwami.

Za tym przedziwnym zwierzyńcem był wielki salon, którego znaczną część zajmowały fikusy, palmy i kaktusy; dalej mieściła się sypialnia trzech sióstr.

Mój przyjaciel miał pokoik na antresoli, gdzie wchodziło się po krętych schodach.

Pluj wyjął z klatki morską świnkę i dał mi ją do potrzymania. Oglądałem wszystko z ogromnym zainteresowaniem, najbardziej jednak ciekawiła mnie papuga.

- Ona mówi różne zabawne rzeczy, ale gdy pada
ale na mój widok cofnął czym prędzej czarny ryjek. W szklanym słoju, na drabince siedziała zielona żabka.<br><br>W sąsiednim pokoju, w akwarium, niezdarnie pływały dwa małe żółwie, a na półeczce świnka morska w niewielkiej klatce szybko poruszała żuchwami.<br><br>Za tym przedziwnym zwierzyńcem był wielki salon, którego znaczną część zajmowały fikusy, palmy i kaktusy; dalej mieściła się sypialnia trzech sióstr.<br><br>Mój przyjaciel miał pokoik na antresoli, gdzie wchodziło się po krętych schodach.<br><br>Pluj wyjął z klatki morską świnkę i dał mi ją do potrzymania. Oglądałem wszystko z ogromnym zainteresowaniem, najbardziej jednak ciekawiła mnie papuga.<br><br>- Ona mówi różne zabawne rzeczy, ale gdy pada
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego