Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
się już dobrze ucukrzyło, a nawet, prawdę mówiąc, pokryło pleśnią. Szkoda, że Wierzbicki zdając sobie sprawę z tej cechy swego talentu, nie dostrzegł, że w danym przypadku jego pisarski zegarek spóźnił się o lata.
Salon literacko-polityczny w PRL to na pewno "temat" i można o nim pisać rozprawy, powieści, pamflety i tragikomiczne poemy. Ktokolwiek jednak bierze się za to, winien mieć w pamięci kilka przykrych doświadczeń. To awersja do prawdziwych czy urojonych salonów zaprowadziła Józefa Chałasińskiego do stołu biesiadnego Józefa Stalina (był jedynym polskim uczonym zaproszonym na Kreml z okazji 70 rocznicy urodzin Koryfeusza Ogólnego); w kilkanaście lat później analogiczna
się już dobrze &lt;orig&gt;ucukrzyło&lt;/orig&gt;, a nawet, prawdę mówiąc, pokryło pleśnią. Szkoda, że Wierzbicki zdając sobie sprawę z tej cechy swego talentu, nie dostrzegł, że w danym przypadku jego pisarski zegarek spóźnił się o lata.<br> Salon literacko-polityczny w PRL to na pewno "temat" i można o nim pisać rozprawy, powieści, pamflety i tragikomiczne poemy. Ktokolwiek jednak bierze się za to, winien mieć w pamięci kilka przykrych doświadczeń. To awersja do prawdziwych czy urojonych salonów zaprowadziła Józefa Chałasińskiego do stołu biesiadnego Józefa Stalina (był jedynym polskim uczonym zaproszonym na Kreml z okazji 70 rocznicy urodzin Koryfeusza Ogólnego); w kilkanaście lat później analogiczna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego