Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
Zwierzęta idą'' - mówią drżące słoje
W dębowych deskach starej biblioteki.
"Zwierzęta idą'' - wtórują podwoje
Izdebek sennych jak chłopca powieki.

Jeszcze - czy długo - chłonąć ten wstydliwy
Tupot będziemy? Przecież nakazano,
Aby tam - w środku - nie wadziły grzywy,
Ani broczyło obrokowe siano.

I nas dopadną. I tutaj położą
Kres tym pobudkom dziecięcej pamięci,
Ślady na stegnach obłożą rogożą
Smolnych asfaltów. A z tym wszystkim - Święci.

Więc dobrze słuchaj, mój już bliski wnuku!
Miałem ja noce, co starczyły za msze,
Kiedy słuchałem końskich kopyt stuku,
Tak baśniowego, jak ich nozdrzy zamsze.


DLA BUDKI Z PIWEM REQUIEM
...Że się pewien browarny w trumienkowe dyby
Wtroczył
Zwierzęta idą'' - mówią drżące słoje<br>W dębowych deskach starej biblioteki.<br>"Zwierzęta idą'' - wtórują podwoje<br>Izdebek sennych jak chłopca powieki.<br><br>Jeszcze - czy długo - chłonąć ten wstydliwy<br>Tupot będziemy? Przecież nakazano,<br>Aby tam - w środku - nie wadziły grzywy,<br>Ani broczyło obrokowe siano.<br><br>I nas dopadną. I tutaj położą<br>Kres tym pobudkom dziecięcej pamięci,<br>Ślady na stegnach obłożą rogożą<br>Smolnych asfaltów. A z tym wszystkim - Święci.<br><br>Więc dobrze słuchaj, mój już bliski wnuku!<br>Miałem ja noce, co starczyły za msze,<br>Kiedy słuchałem końskich kopyt stuku,<br>Tak baśniowego, jak ich nozdrzy zamsze.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;DLA BUDKI Z PIWEM REQUIEM&lt;/&gt;<br>...Że się pewien browarny w trumienkowe dyby<br>Wtroczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego