cały czas walczy<br>tą pamięcią o jedność tego płowego, drobnego, chudego jak patyczek Kozy<br>i tłustego, łysego dyrektora Zamku. Ty, a pamiętasz? Miałem ochotę mu<br>powiedzieć, przestań Koza, jeśli nie chcesz na siebie, spójrz na mnie,<br>czy nie zdaje ci się, że nasza pamięć drwi z nas? Wobec tej jego<br>pamięci czułem się zwykle bezradny, żeby nie powiedzieć, zawstydzony, a<br>może i upokorzony. Toteż najchętniej wyrzekłbym się wszelkiej pamięci.<br>Odczuwałem tę pamięć nieomal jak winę. Eh, Piotr, Piotr. A pamiętasz po<br>tej szkolnej zabawie? I czegoś ty się tak spił wtedy? I tak została<br>twoją żoną. Eh, była z niej dziewczyna