sytuacyjny jego wykroczenia. Ponieważ nie miał argumentów, pokornie zapłacił dwieście złotych i przyrzekł sobie, że odtąd będzie zwracał większą uwagę na przepisy i znaki drogowe, a ewentualne wezwanie potraktuje poważniej...<br>Kilka dni później "ogłuchł" domowy telefon Andrzeja R. Poirytowany, zaczął sprawdzać, czy nie zdarzyła się jakaś awaria. W biurze napraw panienka oznajmiła, że nie ma uszkodzenia, tylko odcięto mu linię, a ponieważ była miła, poradziła współczująco, żeby sprawdził, czy wszystkie rachunki ma zapłacone. To prawda, przez ostatnie trzy miesiące nie płacił za telefon, bo miał zły okres w zarobkach, ale niedawno otrzymał większy zastrzyk pieniędzy i uiścił zaległe należności. Do dwukrotnych