wszystkimi jego częściami szybciej, niż kopista może je przepisać". O Händlu mawiano, że "komponował [tak], jak się oddycha". Bach - wedle świadectw -wprawiał się w twórczy trans grając, jednak podczas zapisywania utworu obywał się bez instrumentu. Uczniom zabraniał komponowania przy klawesynie, zaś tych, którzy to czynili, nazywał "huzarami klawesynu". <br>Klasycy wiedeńscy panowali nad swoją wyobraźnią, choć panowali też nad klawiaturą. Mozart lubił spędzać długie godziny przy szpinecie, lecz nigdy by nie zdołał zapisać tylu nut, gdyby je musiał wszystkie sprawdzić na instrumencie. Beethoven oświadczył w jednym z listów: "Pisać bez fortepianu to rzecz konieczna", zresztą postępująca głuchota ten sposób komponowania uczyniła dlań